poniedziałek, 6 maja 2013

Polski mikroświat w pigułce

Klękajcie narody przed potęgą mą.

8 komentarzy:

  1. Do tego służą mikronacje aby być sobie panem, artystą czy dziennikarzem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nareszcie Pan to zrozumiał. Sobie Panem, a nie Panem dla innych. Artysta tworzy najlepsze dzieła, jeżeli jest pozostawiony sam sobie, a nie jeżeli się mu mówi, czy ma użyć farb akwarelowych czy ołówka, czy też ma malować na płótnie czy raczej robić szkice na zwykłej kartce papieru. Dziennikarz też tworzy najlepsze teksty, jeżeli nie ma nad sobą debilnego redaktora naczelnego itd.

      Zatem Talerzu, koncepcję wyznajecie słuszną, ale gorzej się do niej dostosować, co? :P

      Usuń
  2. Daniel Saryoni7 maja 2013 00:08

    Zarówno w wirtualnym, jak i realnym świecie są ludzie, którzy traktują innych na równi oraz tacy, którzy chcą dominować i narzucać innym swoją wolę. Od czasu do czasu pojawiają się nawet mikronacje, w których panuje despotyzm i zamordyzm, ale nie ma co się dziwić, bo przecież w pewnym stopniu odwzorowujemy realne państwa. Co do odbioru pańskiej twórczości przez opinię publiczną, to musi się pan z tym pogodzić, że nie wszędzie będą się liczyć z pańskim zdaniem i być może w pewnych środowiskach będzie pan marginalizowany. Z resztą reprezentuje pan niepoprawny styl, który nie każdemu musi się podobać. Co więcej sam fakt, że gazeta tak redagowana ukazuje się na planecie oznacza, że nikt nie zabrania panu wyrażać własnych poglądów. Zatem chyba nie ma podstaw, żeby czuł się pan ograniczany przez kogokolwiek.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, są tacy i tacy ludzie, ale rzeczą niedopuszczalną jest fakt, że Ci, co chcą dominować będą narzucać swoją wolę nowym niezależnym jednostkom v-społecznym jakimi są nowotworzące się mikronacje. Zresztą, dla niektórych delikwentów w mikroświecie jest to zbyt trudne do pojęcia.

      Szanowny Panie, przecież mi między innymi o to chodzi, aby ludzie się ze mną nie zgadzali i poprzez to wyrażali swój pogląd na sytuację. Nigdy nie oczekiwałem aprobaty od opinii publicznej i nawet bardzo dobrze mi w tym marginesie, który kreuję. Przynajmniej jestem tam jakąś kontrowersją dla ludu mikronacyjnego.

      Proszę Pana, jeżeli społeczność mikroświatowa będzie się ograniczać tylko do tego, czy jej się coś podoba czy też nie, to popadnie w kompleksy. Zresztą, już popadła np. w kompleksy aktywnościowe.

      Gazeta jest pewną niezależną platformą, na której mogę sobie pisać co chcę i jak chcę pod warunkiem, że właściciel gazety jest normalny i ceni sobie wolność słowa. W pozostałych częściach mikroświata tacy ludzie jak ja są skutecznie eliminowani, kiedy wypowiem się negatywnie o jakimś mieszkańcu mikroświatka lub też odniosę się do jego/jej wypowiedzi w sposób kontrowersyjny. Zatem, gazeta jest jedynym miejscem, gdzie ktokolwiek może poczuć się niezależny (wolny) i może się "wyrażać" bez żadnych przeszkód. Jeżeli doszło już do tego, że administracja for ściga za to jak kto pisze i co pisze stosując ostrą cenzurę czy nawet strzelając z ostrej amunicji tj. dają bany, jak nie zrozumieją jakiejś wypowiedzi lub pojawiają się w nich wulgaryzmy czy tam kolokwialne określenia, to proszę wybaczyć, ale społeczność mikronacyjna musi zostać stanowczo ograniczona do skrajnego minimum.

      W Trizondalu strzelono do mnie, gdy napisałem słowo "szałas" w nieobraźliwym kontekście, bo tamtejszy administrator R.D. ma jakieś problemy ze sobą, więc proszę wybaczyć, ale to co się dzieje obecnie w mikroświecie to jest skrajny absurd trącający o psychizm.

      Podsumowując zatem, mam podstawy sądzić, że ludzie o kontrowersyjnych/odmiennych poglądach mogą czuć się zagrożeni, a jeżeli oni czują się zagrożeni, to znaczy, że tylko jednolitość wypowiedzi jest preferowana w polskich mikronacjach. Tak jak już gdzieś mówiłem - normy opeemowskie nadal obowiązują pomimo, że OPM już dawno zdechł. Aż chce się powiedzieć, że opeemowskie dzieci wiecznie żywe. :)

      Również pozdrawiam.

      Usuń
  3. Daniel Saryoni7 maja 2013 17:30

    Niestety w każdej hermetycznej społeczności jednostki żyją i myślą według określonych schematów. Nie da się tego zmienić, można się jedynie wyłamać i starać się skupić wokół siebie jak największe grono podobnie myślących ludzi, tych jednak nigdy nie będzie wielu. Środowisko mikronacji także nie jest wolne od pewnych schematów postępowania i jednym z tych, który mnie od zawsze razi to niszczenie nowych mikronacji i gaszenie zapału ich twórców. Spotkało to mnie, być może pana oraz wszystkich, którzy przyszli do mikroświata z własnym pomysłem na zabawę. Faktem jest, że niektóre twory już na starcie odstraszają formą i treścią, jednak często do jednego wora wrzuca się wszystkie nowe państwa. Dlatego na początku trzeba się wykazać odpornością psychiczną na docinki oraz lekceważenie i robić swoje. Pan wybrał swoją drogę walki z systemem i muszę powiedzieć, że zgadzam się z pewnymi stawianymi przez pana tezami, chociaż nie zawsze zgadzam się z formą. Niestety rzeczywistość jest jaka jest i pewne rzeczy należałoby zmienić, lecz ani panu, ani wszelkiej maści reformistom sukcesu nie wróżę, bo sytuacja permanentnie pogarsza się od wielu lat i mikroświat będzie musiał w końcu upaść, albo zamienić się w coś tak tragicznego, w czym normalni ludzie nie będą chcieli uczestniczyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Niestety rzeczywistość jest jaka jest i pewne rzeczy należałoby zmienić, lecz ani panu, ani wszelkiej maści reformistom sukcesu nie wróżę, bo sytuacja permanentnie pogarsza się od wielu lat i mikroświat będzie musiał w końcu upaść, albo zamienić się w coś tak tragicznego, w czym normalni ludzie nie będą chcieli uczestniczyć."

    Możnaby zmienić obecny mikroświat, gdyby obecna klasa polityczna żyjąca w mikronacjach tego chciała. Dlatego moje teksty drastycznie opisują tę klasę, która już się poddała i czeka, aż się ktoś po niej przejdzie. Niektórzy się ockną i pójdą spać dalej, a niektórzy nie pozwolą, aby po nich deptano i będą po prostu do deptających strzelać. :P

    "Pan wybrał swoją drogę walki z systemem i muszę powiedzieć, że zgadzam się z pewnymi stawianymi przez pana tezami, chociaż nie zawsze zgadzam się z formą."

    Forma to kwestia gustu i to, że się ludzie z nią nie zgadzają traktuję jako normalność. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Daniel Saryoni8 maja 2013 00:51

    Intencje szczere, ale w moim odczuciu walczy pan z wiatrakami. Niemniej jednak wciąż mam jeszcze nadzieję, że przyjdzie nam tworzyć i oglądać lepsze czasy.

    W każdym razie dziękuję za wymianę poglądów i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Panie Saryoni,

    Póki jeszcze mi nie odebrano możliwości v-życia w polskim mikroświecie, to będę się starał przywrócić właściwy puls na tej v-ziemi.

    Wie Pan, jestem trochę jak ten Don Kichot i tak samo jak u niego ulga przyszła po tym jak umarł, to u mnie będzie podobnie - po prostu poczekam sobie cierpliwie, aż mnie v-zabiją lub sam v-umrę z braku czasu. :)

    Poza tym, proszę nie dziękować za coś, co ma być rzeczą naturalną. Tym mikroświat ma żyć. :)

    Również pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń