poniedziałek, 27 maja 2013

Zamurowany Kongres Kontynentu Wschodniego

Delegacja Królewskich Indagacji oczywiście pojawiła się na Kongresie organizowanym przez Rzeczpospolitą Eskwilińską i na dzień dobry dostaliśmy w pysk od tamtejszych organizatorów, którzy wysłali delegacje prasowe do katakumb, w których miały dyskutować z trupami czy z jakimiś niewidocznymi istotami. Ponadto, przewidziano sankcje karne dla obozów prasowych, jeżeli odezwałyby się tam, gdzie żywi ludzie raczą się wypowiadać. Dla tych Państwa ewidentnie kryzys aktywności nie istnieje, ale po tym Kongresie oczywiście znowu będą bredzić, że takowy kryzys jest i czują się z tego powodu bardzo nieusatysfacjonowani. Oczywiście to jest czysty idiotyzm, ale najwyraźniej niektórzy bardzo kochają babrać się w poronionych regulacjach prawnych niczym świnie w błocie.

Kiedy Szanowni Państwo zechcieliby się na niego wybrać, to zapewniam Państwa, że nie zrozumieją Państwo żadnej wypowiedzi, która tam się pojawia. To jest jeden wielki bełkot niewnoszący nic konstrukywnego do świata mikronacji. Ta banda prymitywów znowu podnosi dyskusje na temat ziem niczyich i nowych państw, czyli znowu zajmują się tym, co nie istnieje i tym, czego nie ma. Równie dobrze mogliby wyprowadzać psa na smyczy, którego nie mają.

Kolejna kuriozalna sprawa, która jest podejmowana przez tych matołów, to wspólna mapa dla całego mikroświata. Sam król Surmenii powiedział, że:

Zgadzam się natomiast z Dostojnym Prezydentem Ministrów co do tego, że mapę wystarczy aktualizować na szczytach czy to przez jednogłos wypracowany dyskusją czy głosowanie większościowe.
Surmeńskie imbecyle zaczynają już mówić o jakimś jednogłosie demokratycznym (coś co nie istnieje) i na podstawie tego znowu chcą decydować, kto może się znajdować na mapie, a kto nie. Ta banda skurwysynów odzianych socjalistyczną ideologią wciąż chce urządzać macanki nowych krajów, które pojawiłyby się w przyszłości na horyzoncie. Czy oni myślą, że ktoś normalny chciałby być macany przez tych zboczeńców?

Stanowisko Rotrii jest równie absurdalne jak ich kolegów z Surmenii:

Naszym zdaniem mapa, która zostanie stworzona i zyska aprobatę wszystkich zostawałaby oficjalnym obrazem naszego skrawka mikroświata. Następne wersje z ewentualnymi poprawkami byłby wydawane z końcami kolejnych Kongresów, a w przypadku dodania nowego państwa uaktualniania i dostarczana wszystkich do członków Wspólnoty Orientyki przez rzeczoną mikronację.
Pan Wicekanclerz Kurii Rotryjskiej Cesare de Medici wypowiadając powyższe słowa brodzi oczywiście w domysłach i czymś, co jest taką nierealną oczywistością, że nikt normalny na ten temat by się nie wypowiadał. Według słów tego Pana można sądzić, że on zakłada, że jak się wszyscy zgodzą na JEDNĄ MAPĘ (co jest oczywiście niemożliwe), to stanie się ona dopiero oficjalną mapą całego świata, a nowe państwo ma lecieć z jakimiś papierami na prześwietlenie, aby debilni członkowie Wspólnoty Orientyki stwierdzili, że dana mikronacja nie ma połamanych nóg i rąk, co stanowiłoby oczywiście o pewnej poprawności bytu i dopiero wówczas ktoś by wklepał na mapę mikroświata dany kraj.

Marcel Hans nie byłby sobą, gdyby nie palnął jakiejś socjalistycznej bzdury nawołującej do równości wszystkich wobec wszystkiego, co ich otacza:

Następnie trzeba by było zadbać by twórcy map całego v-świata aktualizowali swoje mapy zgodnie z naszą mapą.
O tym, że ten człowiek sam sobie zaprzecza nie trzeba już chyba wspominać, bo to już chyba każdy wie. Tak czy siak, jak Państwo przelecą przez ich rozmowę dotyczącą wirtualnej mapy mikroświata, to przypomną sobie Państwo te samie pitolenie, które urządzali sobie na forum.mikronacji.

Kolejną bardzo ważną sprawą w mniemaniu Pana Sokołowicza (specjalisty od tematów pustych, trollingu i trzody chlewnej) jest utworzenie Federacji Piłkarskiej Kontynentu Wschodniego, aby Szanowne pospólstwo mogło sobie pograć w piłkę nożną. To jest ciekawe, że te pospólstwo musi się najpierw pod czymś zjednoczyć, aby móc coś robić. Choć i to nie jest pewne pamiętając sytuację w OPM. To dzieci w realnym świecie, którym granie w piłkę nożną sprawia przyjemność robią wrażenie mądrzejszych od tego Pana. One idą po prostu na boisko z piłką w ręce lub ją prowadząc po ziemi i nie muszą zakładać jakiś związków, aby móc grać. Idioci w mikronacjach chcą grać tylko dla sławy pod szyldem jakieś "poważnej" Konfederacji. Dzieci się umawiają na mecz i się spotykają na boisku. Ten, kto przyjść nie mógł, to nie przychodzi, a mecz się odbywa z mniejszą ilością zawodników, a tym palantom teraz nie pasuje, że tak mało osób przychodzi grać wymyślając jakieś chore powody. Pomysł Pana Sokołowicza można tylko i wyłącznie wyśmiać!

O dyskusji nad stwarzaniem jednej wielkiej gospodarki nie będę lepiej nic pisał, bo to tak bardzo przypomina europejską integrację państw członkowskich, że aż obrzydzenie mnie przechodzi na samą myśl.

Zatem, jak chcecie się pośmiać to wybierzcie się na ten Kongres, ale nie zakładajcie, że coś wartościowego z niego wywieziecie.

14 komentarzy:

  1. Cieszę się, że pożarł Pan wszystkie rozumy świata i może nam tu teraz z poziomu z intelektualnej stratosfery objaśniać, co kto naprawdę chciał powiedzieć i dlaczego trzeba nim gardzić.

    Czy Pan czyta swoje teksty przed kliknięciem "enter"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Czy Pan czyta swoje teksty przed kliknięciem "enter"? "

      Tak, parokrotnie.

      Panie, nie obchodzi mnie to, kto co chciał naprawdę powiedzieć. Interesuje mnie to, co dane typy powiedziały. Gardzę tymi, co bez przerwy powtarzają tą samą neverending story i za grosz nie wyciągają wniosków ze swego postępowania, tylko brną w te gówno jeszcze głębiej. Proszę wybaczyć, ale nie mam żadnego szacunku dla narwańców, którzy zrobią absolutnie wszystko, aby stanąć na najwyższym podeście sławy. Uczestnicy tego Kongresu są do tego zdolni i już niejednokrotnie mikroświatowi to udowodnili, więc nie widzę powodu, abym takimi delikwentami nie gardził. :)

      Usuń
    2. Kolego redaktorze, mam nadzieję, że nie pogardzi Pan moim mailem wystosowanym do Pana i odpisze na niego :P

      Usuń
    3. Odpisałem dopiero teraz, bo jak wychodziłem to widziałem tego maila, ale uznałem, że nie mam wystarczająco czasu, aby na niego odpisywać. :)

      Usuń
  2. Nie byłem na kongresie, ale nie chcę mi się wierzyć, że naprawdę był aż tak... beznadziejny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze trwa :)

      Usuń
    2. Gdyby był beznadziejny, to bym o nim nie pisał. Można się przejść i się pośmiać. Ponadto, żeby uzupełnić wiedzę na temat tego, co oni tam wypisują, to można przejechać się też do Trizondalu, bo tam są o wiele konkretniejsze posty dotycznące Kongresu niż na samym Kongresie.

      Usuń
  3. Jakbyście pisali w jakimś cywilizowanym tonie to bym się odniósł, ale tak jestem zniechęcony.

    AIIF

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komu Pan łachę robi?

      Usuń
    2. @AIIF Jesteś jedną z ostatnich osób, Filipku w tym mikroświecie, która może tu mówić o cywilizowanym tonie, kiedy sam pochodzisz z niezbyt cywilizowanego landu liżącemu dupę v-bandytom u władzy w Trizondalu.
      (-) Prorok

      Usuń
    3. Wypada się przedstawić gdy się do kogoś zwracasz. Jeszcze o czerwonej hołocie, Hitlerze i Stalinie zapomniałeś wspomnieć.

      AIIF

      Usuń
  4. A nie przedstawiłem się?
    (-) Prorok

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałbym pogratulować Redakcji ,,Królewskich Indagacji" wytrwałości w pracy i częstotliwości wydań kolejnych artykułów. Jest to nprawdę imponujący dorobek, niespotykany na skalę v-świata.
    Mimo właściwie kompletnego braku stylu i jakiejkolwiek rzeczowości publikacji, dona rynsztokowy język sprawił, iż owe artykuły są powszechnie czytanie, co jest równie imponujące, co dla mnie niezrozumiała. Być może to właśnie ów język, oraz budząca kontrowersję skrajna jednostronność dona wypowiedzi sprawiają, iż artykuły te są również szeroko komentowane i budzą dyskusję.
    Owa dyskusja na ważne i zgoła błahe problemy świata polskich mikroancji to kolejna dona niewątpliwa zasługa.
    Tak więc- z całego serca dziękuje donowi za jego pracę. Mówię to całkiem szczerze.
    Pozdrawiam
    Cheewazz Khadil

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa uznania w imieniu całej Redakcji, ale nie wiem jak długo jeszcze ta dobra passa z mojej strony będzie trwała. Prawdopodobnie niedługo. :)

      Pewna klasa polityczna już chyba nic nie zrozumie. Pisząc obiektywne teksty odbieracie ludziom dozę komentarzy. Pisząc artykuły tylko na podstawie własnej opinii osiągniecie większy sukces. Zresztą, nie wiem, jak Pan może mówić, że moje teksty nie mają żadnego stylu i jakiejkolwiek rzeczowej publikacji - teksty, które nie mają żadnego stylu po prostu nie istnieją, Szanowny Panie. Czy ja muszę być po studiach dziennikarskich, aby móc pisać?

      Poza tym, rynsztokowy język jest specjalnie generowany dla przeważającej liczby osób reprezentujących pewną klasę polityczną w mikronacjach, którą się brzydzę, więc nie będę pisał o nich językiem poetyckim czy literackim, a o przyzwoitości języka też mogą zapomnieć. Język będzie tak samo odrażający i ohydny jak ich czyny czy słowa. Nie zamierzam dopieszczać tych ścierw pięknym i wysublimowanym językiem. Zresztą, pisałem teksty bez żadnych wulgaryzmów i nie cieszyły się one zbytnim zainteresowaniem w postaci komentarzy - jedynie ludzie je przeczytali, co i tak mnie cieszy. :)

      Podziękujcie sobie, że mam o czym pisać! Gdybyście więcej robili, to byłoby tutaj jeszcze więcej artykułów. Najprawdopodobniej, nie tylko spod mojej klawiatury, ale także inne gazety by się pokusiły o zdawanie pewnych relacji i chwalenie się swoimi opiniami na dany temat nie tylko wewnątrz swych kraików, ale wypływałoby to na zewnątrz.

      Również bądź pozdrowiony!

      Usuń