niedziela, 2 czerwca 2013

Mapny stosunek prawny

Pertraktacje w sprawie mapy kontynentu wschodniego wciąż trwają i póki to trwa, to chciałem parę wypowiedzi tych podrzędnych dyplomatów wciąć na swój warsztat.

Na początek spójrzmy na wypowiedź człowieka, który uważa się za doktora czegoś tam - Tomasza Juliusza baroneta Valois - Wettyn von Weerland - Bonaparte. Jestem ciekaw, ile nazwisk jest człowiek w stanie wymyślić, aby być bardziej poważanym. Zweryfikujmy najpierw ten jego tytuł pseudonaukowy.

Ale powinniśmy polegać raczej na osobach trzecich. Świerze spojrzenie na kontynent będzie raczej bardziej obiektywne.
Jak Państwo widzą, ten doktor od siedmiu boleści uważa, że świeRZe spojrzenie na kontynent wschodni jest potrzebne. Czyli mamy rozumieć, że obecne spojrzenia cuchną, wydają się być stęchłe i nic z nich nie wynika? Zaskakujące jest to, że ten pseudowykształciuch podważa pewną oczywistość podając w swej argumentacji pewną zakłamaną rzeczywistość, aby pozytywne spojrzenie na daną sytuację zostało za wszelką cenę utrzymane w mocy, a tym samym ten człek łże jak pies na pokaz. Ponadto, ten doktorek mówi o jakiś osobach trzecich, na których powinniśmy polegać. Ciekaw jestem kogo on ma na myśli - osobiście stawiam na v-UFO. Czyżby to był doktor od zbiorowych halucynacji? Pretenduje na wybitnego specjalistę niczym Sokołowicz.

Cheewazz Khadil, rozczochrany i niedopięty mężczyzna, jako typowy socjalista powiedział rzecz niebywałą:

Oznacza to, iż np. Rzeczpospolita Eskwilińska będzie mogła wnioskować o zeskalowanie swojego terytorium, czy też o przybliżenie go względem Trizondalu. Nie będzie mogła zaś wnioskować o zmianę, dla przykładu, linii granicy Surmenii z Austro-Węgrami.
Ten typ uważa, że wizja nowej mapy tego ich śmiesznego kontynentu musi być oparta na opini krajów, których teren byłby omawiany w danej dyskusji, a reszta nie ma prawa się w tę dyskusję wtrącać, bo to teren danego kraju, a nie innych krajów i to ten kraj, którego dyskusja dotyczy ma prawo się odezwać i dokonywać wyboru, gdzie ma się ułożyć na wodzie. Za przykład podaje nawet przesuwanie krajów na mapie (od kiedy do cholery kontynenty pływają? Ten matoł naoglądał się za dużo Atlantydy - Zaginiony Ląd), aby odległość pomiędzy krajami nie była ani za duża ani za mała - taka w sam raz, czyli na oko. Nie wiem, czy Państwo zauważyli, ale ten typ nawet nie wie, że to, co proponuje już istnieje i jest totalnym idiotyzmem, ale jak widać na zamieszczonym obrazku niektórzy wręcz kochają się kąpać w idiotyzmach, a potem się dziwią, że pismaki piszą o nich, że są skończonymi idiotami? Bo są!

MTI - cokolwiek to jest, ale zakładam, że niespełna rozumu królik Austro-Węgier, który uwielbia ujeżdżać swego wiernego rumaka - Mortussa powiedział coś, co wyraźnie wskazuje na fakt, że wklepywanie krajów na mapę kontynentu wschodniego nie jest wcale zależne od jakiegoś gównem umazanego Kongresu, ale od głównych trzech państw tworzących Trójkąt OPEEMOWSKI.

Mapa jest odzwierciedleniem ogólnoprzyjętego statusu quo i z tego co pamiętam, to Brytania dostała zgodę na lokację i leży w miejscu, gdzie została umieszczona na mapie. Nie kombinujmy i nie wprowadzajmy novum, czy jakichś drastycznych zmian teraz przy ustalaniu mapy... :)
Dyktat zapowiadany przez tego imbecyla jest po prostu niebywały i się dziwię, że żaden z kongres(wo)menów nie strzelił temu debilowi kulki w kolano, bo w głowę to on sobie sam strzeli prędzej czy później. Zgodę dostaliście, że możecie leżeć i macie leżeć tam, gdzie Was położono, a położono Was w pokrzywach - zapomniałem dodać, że nie macie prawa ich zrywać. To pokazuje, że wizja właściwej mapy jest oparta tylko na ślepiach WIELKIEJ TRÓJCY, a rozumowanie owej trójcy jest oparte na KOMUNIZMIE - leninowskich założeniach. Tę czerwoną zupę, którą gotują należy wylać czym prędzej do kanału zanim podadzą ją ludziom!

oczywiście szanuję decyzję Trizondalu, ale czy nie możemy jako państwa Orientyki uznać jednej mapy w drodze konwencji/traktatu, co po prostu raz na zawsze określiłoby nasze wzajemne położenie (drogą prawną)? Bo to tylko do tego się sprowadza
Widzę, że Austro-Węgry po trupach nawet potrafią pojechać swym buldożerem - dokładnie tak samo jak te czerwone skurwiele w Katyniu w realnym świecie. Niezbyt szczerze szanując decyzję Trizondalu wciąż brną do swego celu, jakim jest prawne uregulowanie mapowania. O debilne prawo im chodzi w tym wszystkim i aby ich głowy decydowały jakie to prawo ma być, bo oni studiują prawo! Banda zasranych prawniczyn grających tylko i wyłącznie na podwórku, gdzie więcej im zapłacą, gdzie będą mieli większy zysk! Ohydne śmiecie do spalenia.

Na koniec chciałem pogratulować reprezentacji Trizondalu, która wyraziła najrozsądniejsze stanowisko w sprawie uznawania map spośród tej całej czerwonej mieszanki wybuchowej.



9 komentarzy:

  1. Ten Tomaszek Wettin, co uważa się za wykształconego, a błędy w zdaniach popełnia reprezentuje Victorię-czyli zdziecinniałe Królestwo z kompleksami, które na siłę chce zabłysnąć przed starszymi mikro. To największy pasożytniczo-lizusowski kraik tego mikroświatka.
    (-) Prorok

    OdpowiedzUsuń
  2. Trizondalskim bandziorom u władzy nie ma co gratulować. Tacy sami oni na tym kongresie palanci jak reszta.
    (-) Prorok

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm... a myślałem ,że nikt nie zauważy mojego błędu :D

    Jeżeli chodzi o to świeŻe spojrzenie na kontynent wschodni to chodziło mi o osoby ,które nie mają swoich interesów na kontynencie i w robieniu mapy byłby by nie obiektywne. Te trzecie osoby to np. Mikronacyjne Forum Kartograficzne.

    Nie wiem też dlaczego cały czas wywyższa pan to ,że jestem doktorem, dostałem ten tytuł na uniwersytecie w Verden, skromnym i nieznanym - ja sie tym nie chwalę.

    Proszę też nie doszukiwać się we wszystkich wypowiedziach jakiegoś drugiego dna.

    Aczkolwiek bardzo dziękuję za artykuł - w końcu piszą i o mnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam przy słowie "obiektywne" nie powinno być tego "nie"
      Pozdrawima!

      Usuń
    2. Będę się doszukiwał tego, co chcę. :)

      Ponadto, czy Pan wie, że te całe Mikronacyjne Forum Kartograficzne reprezentują państwa biorące udział w KKW? Zatem ja za ten ich obiektywizm to już dawno podziękowałem. To są zwykłe skurwiele chcący narzucić wszystkim swoją wolę. Zatem, proszę się nie dziwić, że ja się nimi brzydzę. :)

      Jak dla mnie, to niech się Pan stara nawet o habilitację, potem o profesurę, aby był większy skandal z Pana udziałem. :)

      Usuń
    3. Postaram sie ;)

      Usuń
  4. "a reszta nie ma prawa się w TĄ dyskusję wtrącać"
    "TĄ czerwoną zupę"
    Najpierw proszę nauczyć się poprawnie pisać, a dopiero później publikować to, co się napisało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za tĘ rażĄcĄ pomyłkĘ. Już poprawiam, aby Szanownego Czytelnika bądź Czytelniczkę nie raziło w oczęta. :)

      Usuń
    2. Jak się samemu wytyka błędy, to tak jest.

      Usuń