wtorek, 4 czerwca 2013

Państwo niekontynentalne

Kwestia Ciprofloksji wydaje się więc przesądzono. Natomiast w kwestii Hasselandu wciąż mało delegacji zajęło swoje stanowiska. Cóż poczniemy z ową mikronacją? Czy należałoby ją uznać za część Orientyki, czy też za byt nie leżący na tym kontynencie?

Te chłystki biorące udział w tym Kongresie Swołoczy Czerwonej to już naprawdę nie mogą za siebie. Co prawda będę musiał w jakiś tam sposób stanąć w obronie kraju tworzącego Trójkąt Opeemowski, ale sądzę, że zrobię to w słusznej sprawie.

Ten pobratymiec Hitlera czy Stalina, już nie ma różnicy - don Khadil zastanawia się, co zrobić z mikronacją, która do niego nie należy, a tym samym uważa się za instytucję (razem z pozostałymi Kongresmenami), która rości sobie prawa do decydowania o pewnym bycie mikronacyjnym pomimo, że nie mają do danego bytu ŻADNYCH praw. To jest coś nieprawdopodobnego, aby w ogóle takie rozmowy miały miejsce. Państwo Ciprofloksjańskie już uznali za organizację terrorystyczną i też nie wiem, jakim prawem oni nazywają kogoś organizacją, skoro Państwo Ciprofloksjańskiej jest państwem. Obojętnie jakie te państwo jest wobec innych krajów jest ono nadal państwem, a nie organizacją. Strumień zakłamania wewnątrz tego Kongresu już przekracza wszelakie normy i tylko czekać, kiedy ich cielska rozbryzgają się po ścianach, które sami wybudowali.

Kolejną ciekawą sprawą jest to, że państewko Kościńskiego swoje drugie narodziny przeżywało na terenie Surmenii stając się chyba na początku ich dzielnicą tak jak obecnie Sclavinia w Sarmacji, a dopiero później postanowiło się uniezależnić kreując wysepkę ni to powiązaną z kontynentem wschodnim ni to w neutralnym stosunku do niego. Jestem ciekaw za pośrednictwem kogo tak szybko Królestwo Hasselandu znalazło się na mapie mikroświata i czy spełniło wszystkie warunki, które się wymaga od nowych krajów np. aktywność mieszkańców i ich liczebność, bo robienie świetnych stron internetowych dla tych dziadków to pięć minut, więc z tym kryterium nie mieliby żadnego problemu. Ciekawe, czy tak samo ich prześwietlono jak nowe kraje, czy zastosowano jakąś taryfę ulgową przez wzgląd na pewną przeszłość, w którą władca Hasselandu był umoczony. 

Na stronie Hasselandu jest wyraźnie napisane, że Hasseland jest państwem stowarzyszonym względem Surmenii i w wyniku tego zapisu stanowi pewien niepodległy twór mający zapewne pewne ograniczenia dotyczące dyplomacji i obronności. Zobaczymy, jak te bezwzględne i ohydne typy z Kongresu potraktują swego dziadunia, którego w jakimś tam stopniu znienawidzili w OPM, ale potem jakoś go ponownie szybko pokochali. Zobaczymy, kto stanie w obronie Hasselandu, kto się przed nim ukorze, a kto odważy się przeciw niemu wystąpić. Będziemy obserwować ich argumentacje z nieprawdopodobną dokładnością i przekażę Państwu swój pogląd na daną sytuację, która, miejmy nadzieję, nastąpi już niedługo.

   

3 komentarze:

  1. Dlaczego nie ma nic o socjalistach, gejach i kurwach? Wyczuwam wpływ wizyty u psychiatry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to nie ma nic o socjalistach i kurwach? Jak się Pan wczyta, to Pan znajdzie. Szukajcie, a znajdziecie. Po owocach ich poznacie. :)

      Usuń
  2. Pan, albo Pani. Bo w końcu anonimowemu skurwielowi nie łaska było się podpisać.
    (-) Prorok

    OdpowiedzUsuń