wtorek, 11 czerwca 2013

Masochistyczny Trizondal

W kraju trzech mieszkańców na krzyż, a oni bawią się w zbieranie podpisów pod nowelizacją danego aktu prawnego. Ponadto, ich prawo stanowi, iż minumum 50% obywateli musi się podpisać pod danym aktem prawnym, aby owy akt został przyjęty przez ich prowizoryczną Izbę ustawodawczą, a następnie mógł być podpisany przez ich nieogarniętego prezydenta. Za komicznie uważa się również to, że ich własne prawo blokuje ich własną inicjatywę ustawodawczą, a oni nic sobie z tego nie robią. Niezebranie podpisów traktują jako niezainteresowaniem się jakąś nowelizacją projektu aktu/przepisu prawnego i takowy projekt po prostu upada, a oni się demotywują. Gdybym miał tak debilnego prezydenta, jaki jest w Trizondalu, który ma bzika na punkcie absurdalnego i sprzecznego ze sobą prawa, to też bym się załamał. Wręcz próbowałbym go obalić, ale ciemna masa trizondalska jest za głupia na to i nie podniesie ręki na założyciela Trizondalu, bo ta kurewka mogłaby się obrazić i ich zostawić. Wówczas pokazaliby prawdziwe swoje oblicze v-światu i okryli by się niesamowitą kompromitacją zrodzoną z narcyzowatego samozachwytu.

Ponadto, ta trizondalska menda społeczna na stanowisku Prezydenta sama proponuje nowe brzmienie przepisu prawnego, a potem każe wnioskodawcy (Marcinowi Sokołowiczowi) przedstawić ten sam przepis ponownie, bo ta menda nie wie nad czym głosuje. Typowy schizol.

Projekt podpisały 3 osoby tj. prezydent, wnioskodawca, czyli Sokołowicz oraz Dąbski za namową gościa zagranicznego, bo sam w ogóle nie wiedział, co to znaczy oddać głos. Owe 3 głosy stanowiły 21% z wszystkich obywateli uprawnionych do głosowania. Zatem, wszystkich obywateli uprawnionych do głosowania jest 14 z kawałkiem, czyli te ich 51% stanowi 7 obywateli, którzy powinni oddać głosy, aby dany projekt przeszedł. Trizondal nie ma tylu aktywnych obywateli, aby móc przeprowadzić jakikolwiek proces ustawodawczy, jakiekolwiek głosowanie zgodne z tamtejszym prawem.

Mi się to po prostu nie mieści w głowie jak można być tak zaślepionym i bronić takiego chorego systemu ustawodawczego, a teraz się załamywać, że społeczeństwo dało dupy. W Trizondalu to chyba jacyś masochiści zamieszkują, bo to co się tam dzieje to przekracza wszelkie granice zdrowego rozsądku. Przecież prezydent w każdej chwili może zmniejszyć liczbę potrzebnych podpisów, aby dany projekt przeszedł dobrze wiedząc, że w Trizondalu panuje kryzys aktywnościowy i wszelakie procesy bazujące na tamtejszym prawie są utrudnione lub wręcz niemożliwe. Tamtejsza władza nie ułatwia życia sobie i innym osobnikom przebywawającym na terenie tamtejszego kraju, tylko wręcz utrudnia. Dla mnie to jest skrajny idiotyzm połączony ze schizofrenią. Ale kto powiedział, że socjalista jest osobnikiem o zdrowych zmysłach.

Materiał, na podstawie którego powstał powyższy artykuł: http://forum.trizondal.org/viewtopic.php?f=273&t=4826

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz