sobota, 1 czerwca 2013

Trochę statystyk, podsumowanie, komentarz do farsy

Czwartego czerwca miną dwa miesiące od zapoczątkowania działalności Królewskich Indagacji. Nie ukrywam zadowolenia z dokonań gazety, którą utworzyłem czwartego kwietnia b.r. Pierwotnie w formie mojego bloga, który później przerodził się w gazetę międzymikronacyjną, głównie za sprawą znalezienia wspólnika, redaktora Pawła Zanika.

Co jakiś czas powinno się podsumowywać swoją działalność. Choćby w celu rozliczenia przychodów i strat. Ponieważ jest się czym pochwalić, uczynię to publicznie. Ten wpis należy także traktować jako podziękowania dla czytelników Królewskich Indagacji.

Nie będę ukrywał też faktu, że do napisania tego posta zmusiły mnie krzyki wrogów wolności, którzy chcą dokonać zamachu na wolność prasy, poprzez zlikwidowanie gazety z Planety Mikronacje argumentując to, że jesteśmy spamerską gazetą, mającą na celu tylko i wyłącznie obrażanie innych. Jednym przysłowiem mówiąc, widzą źdźbło w oku naszym, nie widząc belki w swoim.

Najsampierw trochę statystyk.



Powyższy wykres prezentuje rozkład odsłon Indagacji w czasie. Można zauważyć fluktuacje tegoż przebiegu, a każde ekstremum lokalne to nowy artykuł w gazecie. Rekordowa liczba wyświetleń gazety to 366 odsłon w jednym dniu.


Z powyższego wyciągu ze statystyk można wywnioskować, że łączna liczba wyświetleń bloga jest moim zdaniem dosyć spora, a jak na warunki obecnego v-świata (wielki kryzys, bla bla) śmiem twierdzić, że to bardzo dużo.

Ranking artykułów wg wyświetleń prezentuje się natomiast następująco:

Należy dodać, że opublikowaliśmy 58 postów,
a wy odpisaliście nam w 232 komentarzach.
Dziękujemy!

Podsumowanie

Z statystyk wynika jedno. Narzekacie, ale i tak wracacie. Wraz z kolejnymi kontrowersyjnymi artykułami coraz chętniej wchodzicie do Królewskich Indagacji. Ta sytuacja trochę przypomina mi tą:


Niby nie chcecie, niby topornie, ale i tak wcinacie aż się uszy trzęsą!

Farsa

Z racji kontrowersji, które rodzą się w Indagacjach, pojawiły się wnioski o usunięcie z Planety.

Poczytajmy je:
Wnoszę o usunięcie spamerskiej gazetki Królewskie Indagacje, jako serwisu, który oferuje ostatnio prawie jedynie filmiki z YT.
Zgłosiłem sprawę do Mat Maxa ale nie dostałem odpowiedzi. Napiszę też do Marcin Pośpiecha. Nie chodzi nawet o spam. Ale o ciągłe obrażanie osób funkcjonujących w mikroświecie. Mimo, że gazeta czasem przemyci jakąś głębszą myśl (z którymi się nie zgadzam, ale nie odmawiam nikomu prawa do głoszenia własnych poglądów do póki mieszczą się one w granicach zdrowego rozsądku) to przy natłoku nie merytorycznego spamu, chamstwa i ciągłego opluwania ludzi należy ją zdjąć z Planety. Niech publikują na swoim lokalnym rynku.
A myślałem, że tylko ja uważam, że "KI" przekraczają granice. Dołączam do prośby. 
A więc mamy się przenieść na rynek lokalny... A wolny rynek? Czy oni w swoich socjalistycznych łbach słyszeli kiedykolwiek takie pojęcie?!

Jak nie interesuje mnie gazeta, to jej nie kupuję i przede wszystkim nie czytam! To jest metoda "walki" z niechcianą prasą. Na wolnym rynku mają prawo przetrwać gazety najsilniejsze, a nie te, które odgórnie zostały zaakceptowane. Idiotyzm socjalistów nie zna barier.

Pomijam już fakt wolności słowa, bo tu sprawa jest bardzo oczywista. Chcą ją naruszyć.

Dodam że skasowanie spamera to nie jest wyjście. To tylko droga na skróty, ku zatraceniu. Zamiast dorobić archiwum postów na planecie, łatwiej jest skasować gazetę, która miała czelność wychylić się ponadprzeciętną aktywnością. Aż ciśnie się na usta żal ściska...

5 komentarzy:

  1. Dziękuję Ludwiku za ten artykuł.

    Jako, że Pan Malik-al-Mulk, Don Jaskoviakus, Pan Siergiusz oraz Pan Arkadiusz II Filip von Wettyn zaczynają dążyć do tego, czego się obawiałem, to oświadczam tym czterem Panom publicznie, że nigdy mi nie zakażecie pisania tego o czym myślę i to, co czuję. Będziecie musieli mnie zabić w realnym świecie, ale wówczas Wam oświadczam, że zginiecie pod moimi drzwiami od swej własnej broni!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na ulicy Grodzkiej w Krakowie przesiadywał przed laty pewien kloszard. Całymi dniami zaczepiał zmierzających na Wawel turystów, ciułał miedziaki na pierogi ruskie i ukradkiem połykał własne gluty. Właściciele okolicznych sklepów mieli go serdecznie dosyć i stary od czasu do czasu otrzymywał bolesnego kopa, który skłaniał go do przeniesienia legowiska. Z czasem jednak facet stał się lokalną atrakcją - nie potrafił co prawda zagrać na żadnym instrumencie, nie żonglował pochodniami i nie bił rekordów w podbiciu głową piłki, ale miał w sobie coś zabawnego.

    Bekał na zawołanie i opowiadał przednie historie: o kobietach, które go odrzuciły; o kardynale Macharskim, z którym podobno był po imieniu; o córkach, które powychodziły za Niemca. Był przekonany, że światem rządzą drony sterowane z Pekinu. Latem wkładał luźne portki z dużą dziura w kroku. Nie trzeba było się jakoś szczególnie wpatrywać, by zobaczyć obwisłe, pomarszczone jądra starego satyra. Ludzie przystawali i robili błaznowi zdjęcia. To było kilkanaście lat temu. Dzisiaj byłby gwiazdą Kwejka, a na Facebooku miały własny fanpejdż.

    Pan jest gwiazdą Planety Mikronacje i nadzieją na na bohatera pierwszego mikronacyjnego demotywatora. Współczuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś gówno mnie to obchodzi za kogo Pan i Pana pokroju mnie mają. Szczaliście w majty i szczać będziecie dalej!

      Usuń
  3. Proszę dalej wyzywać przypadkowe osoby od komuchów, idiotów, sk*** etc. to na pewno przyciągnie nowe osoby.
    Muszę przyznać, że Wasza gazeta ma potencjał, nawet dobrze się wasze artykuły czyta. Taki troszeczkę wilk w owczej skórze, bo już merytoryka jest totalną porażką.
    W końcu jak można jednego z bardziej zagorzałych Monarchistów nazywać komuchem. Istny trolling.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech się Pan nie martwi, jeszcze nazwę niejednego komucha komuchem, idiotę idiotą, skurwiela skurwielem, kurwę kurwą itd., bo coraz więcej takich się tu rodzi. A może nowi się w ogóle nie urodzili tylko starzy trwają wiecznie?

      Można, Panie, o ile ma się jaja, a nie sznureczek przywiązany do prącia!

      Usuń